Frankenstein is back!

Jakiś szemrany incydent doprowadził Borowika do kontuzji. Ma kilkanaście szwów ale z optymizmem patrzy w przyszłość.
Najbliższe jazdy pewnie nie dla niego ale tematu "Mistrza Garfield w wywijaniu między drzewami" nie odpuszcza ;P.

Po Tomciu i Kszunie trzymajmy tym razem kciuki za ofiarę przemocy domowej ;P.


tak to bywa jak się żonce kwiatów nie kupuje :P

Borohorror

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA! Aby dodać komentarz nie musisz się logować. Wystarczy kliknąć na opcję Nazwa/adres URL i wpisać swoje imię lub ksywkę.
Śmiało! :)
Każdy wpis musi być zatwierdzony więc proszę o cierpliwość. To dla dobra kultury dyskusji i zachowania pewnych standardów na blogu. Innymi słowy - admin nie śpi, żeby pisać mógł ktoś ;P.