Najwyższy czas :)

KTM - DHL courier edition ;)
Stonka Maxa

Za miesiąc Kugga Mugga, kto żyw zdziera pajęczyny z siedzenia, wygania myszy z airboxu, karaluchy z wydechu i dobija wiatru w koła. Nie inaczej zrobił Max :). Musi przepoczwarzyć swoją larwę z supermoto na enduro więc czeka go zmiana opon. To dobre na rozprostowanie kości po zimie i ruszenie krwioobiegu w skutek nagłego ataku furii - przypadłości znanej wśród wulkanizatorów ;P.

Trzeba przygotować sprzęt, żeby nie wyjść na ofiary losu. Jak się dba tak się ma! Awarie, które wynikają z zaniedbania i podejścia - "eeetam, da radę" - rozjebały nam tyle jazdy, że już wystarczy. Ten sezon proponuję rozpędzić pod hasłem - "Jeździmy". Jeśli na blogu będzie dużo zdjęć z wypadów to znaczy, że często złaziliśmy z motocykli. Czyli albo mieliśmy dużo fajnych widoków (oby) albo znów coś "niespodziewanie" nawaliło...

Na "Kugga" będą trzy różnej długości loopy i zero sugestii co do tego kto, gdzie ma jechać i kiedy. Luz - blues, to mi się podoba. Będzie czas na pyrczenie, grillowanie i piwkowanie. Czego więcej trzeba?

Fajnie byłoby zostać na dwa dni, o ile pogoda pozwoli. Ja kupiłem już w śpiwór i materac, w razie czego przetrwam ;).