Niech mnie kule biją!!!

Tak, wiem, to przecież tylko "chinol"... Ale ale... to jak ktoś ten motocykl zaprojektował, jeśli chodzi o "look" zwala mnie z nóg! (o, zrymowało sie 👏 )

Jest nowy KTM 390 Adventure ale jak patrzę na jego przedni błotnik to mam wrażenie, że za deską kreślarską u pomarańczowych zasiadł jakiś wiekowy Chińczyk, zabrany wprost z pola ryżowego. Ten co w latach 90 projektował maszyny, które potem ktoś składał w stodole albo nawet na wolnym powietrzu bo na takie wyglądały. W ogóle ten model KTMa wygląda jakby był przyduszony czymś ciężkim zaraz po złożeniu, jest jakiś taki jamnikowaty 😶... I nie chodzi mi o jechanie po KTMie, to wciąż jest (mimo dużych kłopotów o których wszyscy już wiedzą) topowa marka. Chodzi o przykład a w tym przypadku jest on jaskrawy, jak na moje oko.

Te światy motocyklowe, które jeszcze niedawno oddzielone były murem i każdy z nich posiadał jasno określony status, teraz się przenikają. I to przenikają w sposób niedostrzegalny zmysłem wzroku. Gdyby przekleić loga znanych producentów na dzisiejsze motocykle z największych chińskich fabryk to nikt nie byłby w stanie wywęszyć ich faktycznego pochodzenia 😮 . Już jakiś czas temu mówiło się, że u Chińczyków następuje ewolucja. A ta ewolucja przekształciła się w rewolucję i chyba cały świat jest tym osłupiony. Oni jadą po tym wszystkim jak walcem!!! A to dopiero początek, mam wrażenie 😊...



Nein, danke!!! 😵

P.S. A tak w ogóle to nachodzi mnie myśl - kto tu od kogo już za chwilę będzie się uczyć? Chińczycy właśnie opracowali nowy model AI, który jest ileś razy tańszy od amerykańskiego. Uuuu, nie tak miało być, prawda? 👻

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA! Aby dodać komentarz nie musisz się logować. Wystarczy kliknąć na opcję Nazwa/adres URL i wpisać swoje imię lub ksywkę.
Śmiało! :)
Każdy wpis musi być zatwierdzony więc proszę o cierpliwość. To dla dobra kultury dyskusji i zachowania pewnych standardów na blogu. Innymi słowy - admin nie śpi, żeby pisać mógł ktoś ;P.