Na służbie


W sumie to jadąc nawet "na lewiźnie" w terenie, nie mamy większego zagrożenia ze strony stróżów prawa. Na piechotę nas nie dogonią, tym bardziej samochodem a quad i tak prędzej czy później zakleszczy się gdzieś na wąskiej ścieżce. Zastanawiam się co by jednak było, gdyby chcieli nas capnąć walcząc tą samą bronią co my? Oj, zrobiłoby się nieciekawie ;).


KTM wersja "policaj"
... i wersja "pan leśniczy"

Patrzeć i podziwiać


Krzysiu Birch, sympatyczny nowozelandzki enduro-spec tym razem daje popis jak kontrolować dużego adventurera w niecodziennych warunkach. Fajnie to wygląda - i jego jazda i sam sprzęt :).

Link do filmu jest >tutaj<.


Palenisko made by Piter


Cudo już praktycznie wyszykowane, teraz tylko pomalować na pomarańczowo, dodać logo KTMa i można startować z sezonem grillowym. Próba za dwa tygodnie ;).




AKTUALIZACJA:

Z pomarańczy nie wyszło nic ale źle nie jest ;)
To było łoże w kolorze czerwonym...

Bikepics.com


Przy okazji dodawania nowych linków do panelu bocznego przypomniałem sobie o BikePics. Wlazłem na swój stary jak świat profil i olśnienie - jak fajnie, że wrzuciłem tu kiedyś te foty! Huska, moje pierwsze moto w Stanach - kilkanaście zdjęć, których nie mam już na twardzielu! Ocalało niczym szkielet dinozaura w mezozoicznej warstwie naszej planety! Dalej - pomarańczowo szara czteryseta, kiedy to było?! No i dwa ostatnie dzieła doskonałe stworzyciela nieba i dirtbike'ów - Katoomy serii RC4. Czeka mnie jeszcze wiele "update'ów" bo trochę materiału od ostatniej mojej wizyty na tym portalu się zebrało. Wam też polecam, nie wiadomo kiedy człowiekowi zbierze się na wspominki, a nie zawsze mamy te rzeczy ładnie uporządkowane w dokumentach na pececie.

Jeszcze raz Tadek


Parę ujęć zaskakuje i bawi, sami sprawdźcie ;).


Podnieść kurz - Triumph Scrambler


Coraz śmielej wychyla się słońce, nie jest jeszcze super ciepło ale wiosnę w powietrzu już się czuje. I jak co wiosny w głowie zapala mi się kontrolka na jazdę :). Że będzie offroad to jasne, z tym, że od czasu do czasu bierze mnie poważnie na coś, czym mógłbym pobawić się w dalsze przejażdżki i uaktywnić obumarły człon "bloga offroadu i turystyki motocyklowej" ;).

Od lat moim faworytem jest tu Versys, jednak jego pozycję ma szansę podważyć brytyjski dżentelmen - Scrambler, którego od równie dawna jestem fanem. Dwa różne motocykle będące na topie grup, które reprezentują: Kawasaki - nowoczesnych, średniolitrażowych motocykli do wszystkiego i Triumph - stylizowanych na klasyki z lat 60. mocarzy wiejskich bezdroży.

No bo co innego mogłoby zainteresować gościa takiego jak ja? Wielbiciela motocykli dla samotników kochających otwarte przestrzenie?
- "Przecinak"? Jak dziwka - raz a dobrze, do domu się nie zabiera, ogólnie ryzyko.
- Jakiś naked ze średniej półki? - nuda, ani to szybkie ani wygodne i do tego nijakie w wyglądzie.
- Hi-Tech Adventurer? - albo hi-tech albo adventurer więc odpada.
- Chopper? - nie, ja chcę czegoś na czym da się jeździć!

A taki Scrambler ma i charakter, historię, wygląd, brzmienie, niezawodną, a przy tym urokliwą, klasyczną technikę. Wystarczy na nim usiąść a człowiek jakby przeniósł się w czasie. Ciężkawy ale dostojny, niski i muskularny. Takie kiedyś były motocykle za ich najlepszych lat. Dlatego właśnie rzesze dzisiejszych "motórzystów" mają zakusy aby znów skorzystać z czegoś wypróbowanego, co dawało frajdę pokoleniom ich ojców a może nawet i dziadków. Tu trzeba silniejszej ręki i twardszej dupy ale jazdę czerpie się całym ciałem. Rozkosz przenika do umysłu a stąd już tylko krok do uzależnienia. Kurwa, chyba mnie rozniesie, idę poszukać najbliższego dealera ;P.



Za te białe trampki gość powienien dostać czerwoną kartkę!


I najbardziej chyba znana scena filmowa z motocyklem w roli głównej - Steve McQueen i jego Triumph 6T (The Great Escape). Wstyd nie znać.


Najwyższy czas :)

KTM - DHL courier edition ;)
Stonka Maxa

Za miesiąc Kugga Mugga, kto żyw zdziera pajęczyny z siedzenia, wygania myszy z airboxu, karaluchy z wydechu i dobija wiatru w koła. Nie inaczej zrobił Max :). Musi przepoczwarzyć swoją larwę z supermoto na enduro więc czeka go zmiana opon. To dobre na rozprostowanie kości po zimie i ruszenie krwioobiegu w skutek nagłego ataku furii - przypadłości znanej wśród wulkanizatorów ;P.

Trzeba przygotować sprzęt, żeby nie wyjść na ofiary losu. Jak się dba tak się ma! Awarie, które wynikają z zaniedbania i podejścia - "eeetam, da radę" - rozjebały nam tyle jazdy, że już wystarczy. Ten sezon proponuję rozpędzić pod hasłem - "Jeździmy". Jeśli na blogu będzie dużo zdjęć z wypadów to znaczy, że często złaziliśmy z motocykli. Czyli albo mieliśmy dużo fajnych widoków (oby) albo znów coś "niespodziewanie" nawaliło...

Na "Kugga" będą trzy różnej długości loopy i zero sugestii co do tego kto, gdzie ma jechać i kiedy. Luz - blues, to mi się podoba. Będzie czas na pyrczenie, grillowanie i piwkowanie. Czego więcej trzeba?

Fajnie byłoby zostać na dwa dni, o ile pogoda pozwoli. Ja kupiłem już w śpiwór i materac, w razie czego przetrwam ;).

Brakujący element

Gdyby nie to, że moją Olcię sponiewierał wczoraj jakiś żołądkowy, chujowy wirus, dzień zaliczyłbym do udanych. Z perspektywy dzisiejszej, kiedy wiem, że mała ma się dobrze, bez skrępowania mogę powiedzieć, że było zajebiście :). Za sprawą czego? - spytasz. A no dlatego, że kolega Barański sprezentował mi chłodziareczkę na browar :). Nówka sztuka - nie śmigana, od jakiegoś bogatego jegomościa, który zrzekł się dobytku na moją korzyść :). Dla mnie bomba! Ma nawet możliwość podłączenia do gniazdka samochodowego!
Nie wiem czy małżonka nie będzie zazdrosna o tak trafiony prezent ;). Dzięki Adamsky!

Swoją drogą od zawsze miałem wrażenie, że czegoś mi brakuje na moim stanowisku komputerowym. Całkiem nieoczekiwanie pozbyłem się tego upierdliwego znaku zapytania jednym ruchem - wstawiając zielony beerbox :). Okazało się, że to był ten brakujący element, który zapewnił równowagę Feng Shui w moich skromnych progach ;P.
No to "siup" z tej okazji :).




Piękna Beyonce na pomarańczowej bestii ;)

Jakby chciała pośmigać na większym sprzęcie
to zawsze może skontaktować się z moim menadżerem ;P.
Bo widzę, że Jay-Z jej nie rozpieszcza :D.